New York, Tokio, London...

To miejsca w które razem z dwiem pozostałymi uczestniczkami - Kasią i Agnieszką, mogłyśmy się przenieść, dzięki piątkowej metamorfozie Clarksa, ponieważ stylizacje były związane z klimatem tych miast.

Na początku, chyba kazda z nas była odrobinę skrępowana nową sytuacją, jednak wszyscy byli tak sympatyczni, że szybko zapomiałyśmy o jakimkolwiek stresie Magda nasza stylistka opisała nam pokrótce, zamysł każdej stylizacji i mogliśmy zabierać się do pracy.

Eliza tworzyła nam głowach małe dzieła sztuki, tak samo zresztą jak Kinga mistrzyni makijażu, a Wojtek uwieczniał to wszystko na zdjęciach.Ramiona do tyłu, kręgosłup usztywniony i broda niżej...

Kasia, która miała piekne czarne włosy do połowy pleców, odważyła się na prawdziwą metamorfozę, a dokładniej ścięła się na dłuższego boba - pełen szacun za odwagę...

Jednym słowem było rewelacyjnie, cudowna przygoda, która zapadnie w pamieć na całe zycie, aż żal było wracać do domu...

Edit. Zdjęcia, które tutaj pokazałam robiłam ja, Eliza i Kinga i nie są to zdjęcia sesyjne, tylko nasze wygłupy pod koniec dnia.

Magda wybierająca zestawy dla każdej z nas

jedna ze stylizacji, tutaj motywem przewodnim był Londyn

Królestwo Kingi

Kinga razem z Agą

Wygibasy z Agą :)

Z Elizą naszym guru fryzur

Wojtek wydobywajacy ukryte piękno z każdej z nas tutaj "męczy" Kasię ;)