Kapelusz jest jednym z atrybutów pozwalających mi na niweleowanie skutków takich temperatur, czasami zdejmujac go zastanawiam sie jak ja bez niego funkcjonowałam, przy okazji poprzednich polskich tropików.
Jak na razie jedynym skutkiem ubocznym jest spalone lewe ramię, ale będę żyła i dalej upajała się wysokimi temperaturami :)
szczerze zazdroszcze tych upałów na które wszyscy w Polsce narzekają , u mnie deszcze i w ogole ponuro ,ale nie jest zimno,chociaż tyle. Ślicznie wygladasz,kapelusz sptasznie Ci podpasował,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtrzecie zdjęcie jest śliczne;)
OdpowiedzUsuńja też cieszę się z upałów, coraz bardziej lubię ciepełko :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie, spódniczka fantastyczna i świetny masz ten kwiatkowy pierścionek :)
OdpowiedzUsuńMi upały też nie przeszkadzają, wprost przeciwnie - bardzo mi się podobają :)
bardzo fajnie się prezentujesz:)zgrabnie i dziewczęco:)
OdpowiedzUsuńupały mi nie przeszkadzają, wstaje w południe, cały dzień się opalam i wieczorem jadę na miasto, o co się czepiać ;)
OdpowiedzUsuńspódniczka idealna na takie upały :)
właśnie zachwycam się Twoją spódniczką!
OdpowiedzUsuńtez lubię takie upalne dni : )