Dzisiaj nie mam weny do zbytniego rozpisywania się, po mimo ładnej, co ja mówię, cudownej pogody, mam nastrój do bani :/ Chyba wystawie leżak, wezmę książkę w garść, zrobię sobie jakiegoś energetycznego shake z owoców i będę ładowała moje baterie :)
Co do zestawu, zdjęcia robione były kilka dni temu, gdy było ciepło, ale na upalne dni też nadaje się idealnie, gdyż koszulka jest przewiewna, a spodenki są mega wygodne. Zauroczyły mnie nie tylko swoim świeżym kolorem, ale także dużymi retro grochami. Kapelusz w taki upał to obowiązkowy element stroju, nie tylko chroni naszą głowe przed promieniowaniem, ale także, gdy mamy farbowane włosy, przed płowieniem :)
koszulka - river island sh koszulka róż - marks&spencer sh spodenki - sh kapelusz - h&m buty - czasnabuty.pl
Jako, że zbliża się 1 czerwca - Dzień Dziecka, postanowiłam spełnić swoje pragnienie właśnie z tamtego okresu. Chodząc do gimnazjum, mój kolega przyszedł pewnego dnia w czerwonych krótkich trampkach Conversa, w których od razu się zakochałam. Potem, ta miłość jakoś przygasła, trochę styl mi się zmienił, ale Conversy były, chociaż nie trampki. I muszę szczerze przyznać, że to były moje najbardziej wytrzymałe buty, jakie miałam, a przechodziłam w nich nie przesadzając z pół szkoły średniej Były ze mną na pielgrzymce rowerowej do Warszawy, na wielu różnych imprezach, ogniskach itp. i gdyby nie to że noski się pościerały, pewnie jeszcze bym w nich chodziła
Teraz wracające do głównego "bohatera" kilka dni temu na mojej stronie fb zadałam Wam pytanie o obstawianie jaki model mógł być, tą moją pierwsza miłością. Darianna obstawiała, że klasyczne trampeksy i bardzo się nie pomyliła, ponieważ dla mnie model Chuck Taylor All Star jest najbardziej klasycznym, a zarazem kultowym butem marki Converse.
Co mi się jeszcze podoba to pieczołowitość z jaką te buty są zapakowane w pudełku, fajne opakowanie, ciekawe przesłanie, oraz może najważniejsza informacja, że cześć dochodu ze sprzedaży butów jest przekazywana fundacji zajmującej się walką AIDS, gruźlicą i malarią.
Wczoraj tez wybraliśmy się na festyn święta pierogów w Bychawie, gdyż grał zespół Ira. Tutaj możecie zobaczyć krótki fragment koncertu:
A taki krótki, gdyż moja karta pamięci jest tak zapchana najróżniejszymi filmami i zdjęciami, że chyba muszę zainwestować w coś większego
A wracając do koncertu to muszę przyznać, że Artur Gadowski, ma o wiele fajniejszy głos na żywo niż słyszany w radiu, tudzież w telewizji. Jednak pani która była za mną mniemam że wielka fanka zespołu zarzucająca grzywą, tak dobitnie fałszowała, że zakłócała mi cały odbiór wolaku lidera zespołu Niestety takie są uroki koncertów plenerowych Aha i dwie najważniejsze nauki wyniesione z takich festynów, jeżeli jakiekolwiek napoje % czy tez nie to tylko oryginalnie zapakowane, wszelkie dystrybutory i tego sprawy odpadają
Jeżeli ktoś dotrwał do końca moich wypocin to wielkie dzięki Coś ostatni się strasznie rozpisuje
Czasami jest tak, że gdzieś muszę się szybko być wtedy nie mam czasu na stanie przed szafą i kompletowania zestawu. Jedynka na takie okazje mam przygotowane szybkie sety bez zbędnych dodatków czy udziwnień i właśnie jeden z nich dzisiaj Wam prezentuje.
Czerwona sukienka, która jest jedną z moich perełek znalezionych w sh do tego jedne z wygodniejszych butów jakie posiadam w swojej kolekcji i słomkowy kapelusz - i jestem gotowa
Ostatnio oprócz mocnych nasyconych odcieni, lubię ubrać się w coś delikatnego i pastelowego. Wtedy gdy jestem tak ubrana na bank wiem, że gdy będę kupować coś dla osób powyżej 18r.ż, to na pewno sprzedawca poprosi mnie o dowód A ja uwielbiam to ich zdziwienie kiedy patrzą na datę urodzin, a potem na mnie, to znów na datę...
Wracając do głównego tematu koronkową spódnicę kupiłam już jakiś czas temu, ale wiedziałam od początku, że będzie jedną z moich ulubionych letnich rzeczy i nie pomyliłam się, a co do koszulki to jestem fanką takich zwykłych bawełnianych rzeczy, gdyż idealnie się sprawdzają w ciepłe dni, jak również pasują do mnogiej ilości zestawów
Rysunkowe wersje blogerek zawsze bardzo mi się podobały i gdzieś tam po cichu marzyłam aby i mnie ktoś narysował... Moje marzenie spełniło się wczoraj wieczorem wraz z mailem od naszej wielce uzdolnionej Candice88 Moja Droga jeszcze raz wielkie dzięki za ten rysunek, którym jestem oczarowana
Zgodnie z zapowiedzią zarówno w poprzednim poście jak i na mojej stronie facebookowej dzisiaj będziecie mogli przeczytać moją recenzję najnowszej czwartej części "Piratów z Karaibów"
"Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach" to jeden filmów na których premierę czekałam w tym roku. Twórcy postanowili wypuścić go również w 3D i tylko w takiej wersji można go zobaczyć w lubelskim Cinema City. Powiem tak jestem strasznie rozczarowana tym filmem, mam nieodparte wrażenie, że ta część robiona jest już „na siłe”, brakuje mi Orlando Blooma i Keiry Knightley , za to piekna jakby nie patrzeć Penélope Cruz,zupełnie mi nie pasowała do tego filmu wręcz denerwowała mnie jej obecność. W połowie filmu nawet zastanawiałam się czy nie wyjść popatrzeć co jest jeszcze ciekawego w sklepach, a mój Mąż w pewnym momencie usnął Chyba to samo za siebie mówi o tym jak ten film był interesujący
Efekty 3D? Chyba o nich zapomnieli Stwierdzam, że bez tych efektów, które były praktycznie niezauważalne film o wiele lepiej by się oglądało. Nawet Jack Sparrow był jakby mniej zabawny niż w poprzednich częściach...
Zdjęcia są bardzo mocną stroną tego filmu, ukazują piękne widoki, takie do których z chęcią nie jeden z nas by się przeniósł. Na pewnym forum wyczytałam również, że po napisach pojawia się jeszcze jedna scena z Penelope, jeżeli ktoś pójdzie i wytrwa to poproszę o zdradzenie mi tej zagadkowej sceny bo ja wyczekiwałam końca tego filmu... Także moja ocena jest 3/10. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł dalszej kontynuacji tej serii
Oczywiście moja ocena jest subiektywna i na pewno znajdzie się grupa osób, którym ten film będzie się bardzo podobał
niepoprawna marzycielka, pewna siebie ale nie zadufana, ruda, wredna tylko czasami, lubiąca przeczytać dobra książkę, obejrzeć ciekawy film, zakochana bez pamięci, uwielbiająca fotografię, lubiąca modę, ale nie ślepo za nią podążająca :)