Konie, foki, inne zwierzęta

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

I gotta find my way back, back to summer paradise!



Nasz wypoczynek rozpoczęliśmy od pobytu w moim ulubionym nadmorskim mieście czyli w Gdyni, ponieważ kolejnego dnia czekała nas impreza weselna mojego brata ciotecznego.

Po całodziennej jeździe w samochodzie przyjemnie było przejść się po gdyńskiej promenadzie i po jej okolicach.

Rzeczy, które kupiłam przed wyjazdem idealnie wpasowały się w wyjazd :)

Dzisiejszy zestaw praktycznie w całości "sponsoruje" firma Atmosphere :D

bluzka - atmosphere outlet
koszulka - river island outlet
spodnie - atmosphere outlet
sweter - jestesmodna.pl
buty - atmosphere all






12 komentarzy:

  1. szczerze mówiąc okropny zestaw... spodnie paskudne (zwłaszcza góra) uhh. Dobrze, że nadrabiasz uśmiechem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ee tam, bez przesady, że takie paskudne, dla mnie są ładne i co najważniejsze w tej chwili bardzo wygodne :)

      Usuń
  2. z jednym się zgodzę - uśmiech masz na prawdę fascynujący!

    a co do outfitu - bardzo nietypowe zestawienie kolorów. I bardzo dobrze!
    Lato jest po to żeby szaleć!


    zapraszam na www.modacafe.pl - złośliwa strona mody

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakto paskudne?? Są świetne! uwielbiam taki krój spodni:) A jakie wygodne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a można wiedzieć z jakiego outletu te rzeczy? ;) tzn gdzie się on mieści ;> dzięki za odpowiedź, Asia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszczą się na ul. Piłsudskiego jeden na przeciwko CHYeti, a drugi za sklepem z alkoholami i cukiernią bodajże

      Usuń
    2. aha, Puławy :) rozumiem, dzięki :) Asia

      Usuń
  5. bluzka mega mi sie podba < 3
    xoxo
    sooscandalous.blogspot.com + obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wyglądasz, a jak ciążowe samopoczucie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samopoczucie wręcz idealne :) życzę takiego samopoczucia każdej przyszłej mamie :)

      Usuń
  7. To życzę, aby tak pozostało przez wszytskie trzy trymestry!U mnie już ciężko, ale ja już na finiszu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie wyglądasz;tym bardziej; że miałaś za sobą coś koło 500 kilometrów;szczególna pochwała za spodnie i sandałki ;-)

    OdpowiedzUsuń

Podpis ułatwi mi odpowiedzi na komentarze.

Dziekuje za komentarz.
Thanks for comment.