Jak sam tytuł wskazuje do naszego slubu pozostało juz tylko 7 dni. Za tyle tez dni o tej porze pewnie bedę juz ubrana czekała na wyjazd do koscioła. Jestem tez ciekawa co bedę czuła, czy bede zdenerwowana czy tez całkowicie wyluzowana. W tej chwili przeważa to drugie uczucie na przemian z niecierpliwym wyczekiwaniem...
Praktycznie wszystko mamy już dopiete na ostatni guzik. Zostaje zamówenie owoców i w ostatnim tygodniu, zgadywanie sie z obsługą czyli kamerzystą, orkiestrą, fotografem.
Zdjecia nie są az tak spektakularne i fajne, jak te które ogladam na blogach, bo cyfrówką 5.1 mega pixeli, nie da się zbytnio poszaleć, jednak pamiatka jest, a tym bardziej beda dla mnie wartosciowe, ponieważ wykonałam je sama.
Także miłego ogladania :)